Miało być o nieśmiałości. I miało być w piątek. Dzięki Bogu już niedziela, a posta jak nie było, tak nie ma. Stop! Wróć! Pisze się, właśnie teraz. To znaczy: ja go piszę. Wiem, że znajdzie się w kategorii ”co Mii w duszy gra” z tagiem”nocne_pisanie”. Ale o czym będzie? Nie mam pojęcia – wyjdzie w praniu. Nie polecam czytania, jeśli czytać nie lubisz. Albo polujesz na mega content. To będzie wpis o niczym. I o wszystkim. Taki strumień świadomości. Oczywiście istnieje opcja, że w którymś miejscu się zatnę i nastąpi gwałtowny koniec. Niczego jednak nie obiecuję. Być może będzie długo i boleśnie. Gwałtowny koniec – zabrzmiało niemalże zabójczo. Długo i boleśnie – też… rębrnie. Lubicie oglądać filmy dla dorosłych? Tematyczne, na przykład gang-bang, SM, DP, less, itp? Na youporn, xvideos, redtube, czy na innych, równie nieprzyzwoitych stronach? Ja lubię. Mam swoje typy, po które zawsze sięgam, gdy mam ochotę na ”koniec” (niekoniecznie gwałtowny). Przyznaję, najczęściej na takich filmach jest boleśnie. Niekoniecznie długo. Niestety ok 80% moich ”typów” to 4-5-minutówki. Ale, ale… …od czasu do czasu – lubię rzucić okiem na coś nowego. Nietypowego. Bywa, że nawet celowo poszukuję czegoś, czego jeszcze nie znam. I zdarza się (rzadko, bo rzadko, ale się zdarza), […]
seks
Zawsze się zastanawiam: jak zatytułować posta… Niby: nieważne, a jednak – dobra nazwa ma znaczenie. Tak, jak nowe logo Ministerstwa Zdrowia. Ten szlaczek, który kosztował (bodaj) – bagatela – 9200pln. Przyznaję: osobiście dobrze mi się nie kojarzy… momentalnie takie porównanie się nasuwa: No ale nie o tym miał być post. Jak i również nie o doborze odpowiedniej nazwy czy loga. Wpis ma być o książce. ____________________________________________________________ Książka… Chciałam napisać kilka słów o książce, którą przeczytałam jakiś czas temu. Pozwoliła mi lepiej poznać samą siebie. Może, nie tyle poznać, bo znam siebie dobrze, bardzo dobrze… ta książka pozwoliła mi NAZWAĆ… nazwać moje emocje, odczucia, potrzeby. Zwerbalizować to, co jest we mnie; to, co jest moją naturą. To, co mnie napędza i pobudza. To, co żyje we mnie od zawsze. Co kocham i za czym potrzebuję podążać. Potrzebuję tu jest dobrym słowem. Trafnym i bardzo obrazowym. Książka, o której wspominam, mówi o potrzebach. Potrzebach fizycznych, intelektualnych, emocjonalnych, duchowych. Poniżej kilka zdań, które dają do myślenia… oraz tak wiele wyjaśniają, określają, pozwalają zrozumieć. „Gra, w którą gramy, to uprzedmiotowienie, (…) Jesteś tym, kim chcę, żebyś była, bo inaczej, (…), dostaniesz lanie. Oczywiście oboje mamy świadomość, że musi istnieć „ty”, które podejmie […]